Londyn – jakie miejsca sobie darować, a co koniecznie zobaczyć?
W Londynie byłam już 3 razy, a ostatni – prawie 5 lat temu. Miasto to było dla mnie wtedy niezbyt ciekawe, bo oprócz Big Bena wszystko wydawało się bardzo pospolite. Kilka dni temu odwiedziłam Londyn znowu – tym razem z tatą, który bardzo chciał go zobaczyć, a ja, jako przykładna córka wędrowniczka czułam się w obowiązku go tam zabrać. Tym razem Londyn mnie urzekł, nawet z tłumem turystów w każdym możliwym miejscu. 1. Notting Hill Absolutnie obowiązkowa pozycja dla fanów Julii Roberts i Hugh Granta jak ja. Przejście się Portobello Road wzdłuż targu staroci, księgarnia z filmu i na koniec kawa w jakiejś uroczej kawiarni. Kolorowe budynki budzą powszechny zachwyt…
5 klimatycznych miast
Są takie miasta gdzie klimat od razu zachęca do dłuższego spędzenia tam czasu. I nie chodzi o zabytki i o to, że jest ich wiele do zobaczenia, a o ciekawe dzielnice, targi, knajpki i wszystko co woła „oglądnij mnie !” Stworzyłam ta listę z myślą o ludziach, którzy lubią „czuć klimat” danego miejsca. Tel Aviv Fantastyczne miasto na przedłużony weekend. Dzielnica Old Jaffa jest pełna ciekawych knajpek gdzie trzeba zjeść typowy hummus ( my jedliśmy akurat tahini, które też ma bardzo ciekawy smak). Izrael to też kraj gdzie napijemy się najlepszego świeżo wyciskanego soku pomarańczowego. Popołudnie zdecydowanie trzeba spędzić na plaży, a fani staroci umilą sobie czas na pchlim targu.…
Woodbox Istebna
Wraz z nadejściem zimy czekałam na śnieg. Oczekiwałam mroźnej, śnieżnej zimy, a w połowie grudnia można było liczyć na co najwyżej deszcz. W poszukiwaniu prawdziwego zimowego klimatu zarezerwowałam nocleg w Woodbox Istebna. Są to kontenery przerobione na domki mieszczące maksymalnie 6 osób. Znajdziemy tam salon z mini aneksem kuchennym, podwójne łóżko oraz łazienkę. Woodbox Istebna znajdują się blisko stoków narciarskich, więc jest to świetne miejsce wypadowe jeśli ktoś chce wyjechać na narty. Okolica nie oferuje zbyt wielu atrakcji, ale jest idealna na spacery, co postanowiliśmy uczynić 🙂 Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić – w woodboxie może mieszkać maksymalnie 6 osób ( podwójne łóżko + rozkładana kanapa + kapsuła do…
Spacer w koronach drzew
Gdy byłam w 6 miesiącu ciąży wciąż śniły mi się podróże. Jako, że nie mogłam sobie pozwolić na dalekie wyjazdy postanowiliśmy z mężem udać się nieco bliżej – do naszych południowych sąsiadów. Na Słowacji jest Chodnik Korunami Stromov , czyli ścieżka w koronach drzew, znajdująca się w samym sercu Bachledowej Doliny. Wejście dla osoby dorosłej kosztuje 10 euro, więc nie jest to wielki wydatek, ale szału nie ma. Do ścieżki z parkingu trzeba iść ok 45 min spacerem. Wejście nie jest wymagające i pokonują je nawet starsze osoby, ale gdy przypominasz opuchniętą, płaczącą piłkę, wszystko wydaje się nieco trudniejsze (płaczącą dlatego, że opłakiwałam każdego rozjechanego zwierzaczka na drodze w to…
5 miejsc na świecie do których chciałabym wrócić
Od początku lubiłam zwiedzać coraz nowe miejsca i nie bardzo mi się uśmiechało do nich wracać. To wymagało dodatkowych pieniędzy, które mogłabym przeznaczyć na zupełnie nowy dla mnie kierunek podróży. Wraz z wiekiem, zaczęłam myśleć nieco inaczej i bardziej już mi zależy na wspomnieniach , a nie tylko zdobywaniu kolejnych miejsc. I tak, mimo, że wciąż chętniej odwiedzam nowe zakątki to zdarza się, że pomyślę” Tu jeszcze wrócę”, a oto lista tych miejsc: 1. Barcelona Chyba dość oklepane, ale to miasto naprawdę mnie urzekło! Ma wszystko to co lubię ( oprócz tłumu turystów). Znajdziemy tam klimatyczne kawiarnie z dobrą kawą czy knajpkami gdzie napijemy się tanio wina. Jest plaża, a…
Podróżowanie w trakcie studiów: ile świata można zobaczyć w 3 lata?
Nie sztuką jest podróżować gdy ma się czas i pieniądze. Dlatego wiele osób, zwłaszcza rówieśników dziwi się jak to udało mi się tyle podróżować. Podróże w trakcie studiów nie są łatwe. No bo kiedy chodzić na zajęcia, kiedy się uczyć, kiedy zarabiać na to całe podróżowanie? Od razu mówię, że nie odziedziczyłam żadnej fortuny. Tak jak wiele osób, jakieś pieniądze zdarzało mi się dostać od rodziny, ale głównym przychodem była praca. Przed studiami przez rok pracowałam w Anglii i kilka groszy przywiozłam ze sobą. Do tego ciężka praca kelnerki czy recepcjonistki z pracą w nocy lub do późnych godzin nocnych w trakcie studiów. Czasem bywało to męczące, ale mogłam liczyć…